wtorek, 27 maja 2014

Weekend

Hej! Dawno mnie tu nie było, z powodu braku czasu. Ostatnio bardzo rzadko wchodzę na komputer,więc pewnie też dlatego. No ale wypadało tu zajrzeć w końcu.

Miałam bardzo ciekawy weekend, ponieważ byłam w Lipce na roczku mojego kuzyna Szymona. Żałuję jednak, że nie mogłam podejść bliżej niego, ponieważ od środy złapało mnie przeziębienie i nadal jestem chora. Impreza zaczęła się o 17, a skończyła po 2 w nocy, jednak inni jeszcze trochę siedzieli. Poszliśmy spać o 4.30, a wstaliśmy o 8.30. Także spałam tylko 4 godziny. O 12 zaczęły się poprawiny, ale po 13 już wyjeżdżaliśmy. Jak przyjechałam do domu to przejechałam się z tatą i siostrą na wycieczkę rowerową, a później pojechaliśmy do miasta kupić prezent na Dzień Matki. Ostatecznie kupilismy poszewkę na poduszkę (bo mama chciała kupić do salonu, ale nie wiedziała jaką) i kwiatki w doniczce. W poniedziałek myślałam, że zasnę na lekcjach w szkole. Byłam bardzo zmęczona. Mimo to weekend zaliczam do udanych.

*Nasz prezent na Dzień Matki w zeszłym roku*



*Kwiaty kupione w tym roku*
 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz