wtorek, 9 października 2012

Mój Pierwszy Wywiad

    Poniżej zamieszczę wywiad przeprowadzony z moją wychowawczynią i nauczycielką języka polskiego panią Stanisławą Machnowską.

Reporter:  Czy od dziecka chciała pani zostać nauczycielką?
Stanisława Machnowska: Nie, skąd. Jak każde dziecko marzyłam o zawodzie, dzięki któremu mogłabym bezpośrednio pomagać ludziom. Chciałam zostać lekarzem, a później policjantką.
R: Skąd pomysł aby uczyć języka polskiego?
ST: Skończyłam studia bibliotekarskie, bo kochałam książki i uwielbiałam czytać. Przez kilka lat pracowałam w bibliotece w Bydgoszczy. Zostałam na uczelni. Potem trafiłam do miejskiej szkółki  w Bądeczu, bo tam dostałam mieszkanie i zaczęłam uczyć języka polskiego.
R: Na studiach łatwo przychodziła pani nauka?
ST: Nie sprawiało mi to większego problemu. W czasie zaliczeń lub sesji, gdy było kilka egzaminów trzeba się było uczyć więcej.
R: Trudne były początki pani kariery?
ST: Tak. Musiałam zdobywać doświadczenie sama, bo moje studia nie przygotowały mnie do nauczania dzieci. Ciepło wspominam kolegów, którzy udzielili mi wiele przydatnych wskazówek.
R: Od jak dawna pracuję pani w naszej szkole i jak pani tu trafiła?
ST: Od IX 2001 roku po zlikwidowaniu szkoły w Paruszce.
R: Czy uczyła pani kiedyś innych przedmiotów?
ST: Jasne, w-f, matematyki, techniki, języka rosyjskiego i historii.
R: Czy teraz chciałaby pani uczyć czegoś innego?
ST: Chyba nie. W tym co robię czuję się najlepiej.
R: Czy ta praca sprawia pani przyjemność?
ST: Różnie to bywa. Po chwili namysłu stwierdzam, że tak. Po trzech latach przebywania wspólnego obserwuję, jak uczniowie się rozwinęli. Umieją pisać długie, prawie poprawne wypowiedzi. Mądrzej myślą, lepiej czytają i wypowiadają się. To bardzo cieszy. Wtedy czuję, że praca ma sens. Obserwuję losy moich uczniów. Niektórzy zdają maturę, kończą studia. Ufam, że w ich karierach jest cząstka mojego udziału.
R: Czy bycie nauczycielem to ciężka praca?
ST: Są chwile, że tak. Przez 45 minut trzeba pracować sprawnie w wielkim napięciu emocjonalnym. Dzieci nie zawsze dają się prowadzić i kierować. Po lekcjach jest dużo pracy w przygotowaniach do następnego dnia, trzeba poszperać w internecie i we własnych materiałach. Polonista ma dużo tekstów i prac do sprawdzania. Ma też dużo pracy tak zwanej biurowej.
R: Jakie ma pani zainteresowania?
ST: Lubię czytać, szperać w internecie, słuchać muzyki. Przyjemność sprawia mi także praca w ogrodzie i zajmowanie się wnukami.
R: Czy miała pani jakiegoś idola lub bohatera w dzieciństwie? Czy może nadal ma?
ST: Dzisiaj nie mam, a w dzieciństwie byli jacyś piosenkarze lub aktorzy, ale z perspektywy czasu wydaje mi się to nieważne.
R: Jak pani uważa: co jest najważniejsze w życiu?
ST: Uczciwość wobec siebie, bliskich i współpracowników. Uczniów zaliczam do tych ostatnich. Praca jest też wielką radością. Jeśli można robić coś pożytecznego, życie ma sens. Życzliwość, uśmiech, umiejętność słuchania.
R: Na koniec jeszcze jedno pytanie: Jakie doświadczenie chciałaby pani przekazać swoim uczniom?
ST: Starajcie się wykorzystać w życiu każdą chwilę. Bezczynność, lenistwo, gnuśność spłaszczają w nas cechy ludzkie. Wcale nie myślę tu o tym, że trzeba się tylko uczyć. Mogą to być sport, czas przeznaczony na zainteresowania lub na bycie z kimś bliskim, przyjacielem lub rodziną.
R: Dziękuję pani bardzo za poświęcenie mi chwili i odpowiedzenie na te kilka pytań.
ST: Ja również dziękuję.


   Jak wynika z tego wywiadu, nie trzeba się tylko uczyć. Można poświęcać swój wolny czas na zainteresowania, tak jak robię to ja prowadząc tego bloga. To dla mnie przyjemność... :)

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń