poniedziałek, 30 września 2013

podsumowanie weekendu

W piątek wieczorem odwiedziło mnie czterech wspaniałych i moich najulubieńszych kuzynów z Poznania. Urządziliśmy sobie małą impreskę - było bardzo przyjemnie, stworzyliśmy fajny klimacik i wytrwaliśmy do godziny trzeciej xd




W sobotę kuzyni razem z moim bratem pojechali na ryby. Nie był to wyjątkowy wypad, ponieważ mój brat jest straszną gadułą, nie może wysiedzieć choć chwilę w ciszy - ale jakoś z nim wytrzymali. 
A o godzinie 16.0 byliśmy prawie wszyscy na ślubie sąsiadki. To było dla mnie fascynujące wydarzenie, gdyż ostatni raz na ślubie byłam  4 lata temu i niewiele z tego pamiętam. To była dla mnie wyjątkowa chwila, patrzeć jak dwóch młodych, kochających się  ludzi zawiera związek małżeński. To wspaniałe doświadczenie, coś pięknego. 
 Pana młoda miała prześliczną suknię, podobnie jak świadkowa. Nie pozostaje nic innego jak życzyć młodym szczęścia! Pięknie ze sobą wyglądają :) 
Po uroczystości w kościele razem z moim  bratem zrobiliśmy bramę, za co zostaliśmy nagrodzeni cukierkami od nowożeńców. 

W niedzielę, byliśmy wszyscy na grzybach, ale niewiele  nazbieraliśmy. Pewnie dlatego, że nikomu się nie chciało xd Po po południu odwieźliśmy kuzynów na pociąg, po czym po powrocie do domu uczyłam się na następny dzień szkoły. 

Weekend można zaliczyć do bardzo udanych, gdyż większość wszystkich innych wolnych dni przesiaduje sama, w moim pokoju...

_________________________



Nowość od Harwell'a. Wspaniały kawałek. Gdy słucham moje policzki zaczerwienieją się. Tekst krótki, ale treściwy, bardzo prawdziwy. Dla mnie bomba♥




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz