piątek, 3 maja 2013

"Tajemniczy Przycisk"


Tajemniczy przycisk – Zwariowałeś?! Nie wiadomo co mogłoby sie stać! Może to być alarm... Przyjedzie mafia i zabierze nas stad! Spokojnie. Zrobimy tak: odliczmy do trzech, nacisne i od razu uciekamy, stoi ? Do-dobra... Raz, dwa...Trzy! Yyy...Możesz otworzyć oczy... Ej, stary.. codziennie przechodzimy obok tego guzika. Nigdy nie miałeś ochoty go nacisnać?

_____________________________________

Taa... Materiał prosto z komixxy.pl xd
Postanowiłam to tu dziś dodać, ponieważ ten prosty i zwyczajny komixx idealnie wiąże się ze wspomnieniami zarówno moimi -  Luly -  jak i Moniki.
Ale przejdźmy do rzeczy - pewnego jakże zimowego ranka (tak, dobrze przeczytaliście zimowego, gdyż było to dawnooo...), przed lekcją wuefu miała miejsce podobna sytuacja jak powyżej. Ja, Monia i kilka dziewczyn z naszej klasy nudziliśmy się na korytarzu. Gadanie i śmianie się z powietrza nie zaspakajało już naszych potrzeb.
Ja - najmądrzejsza i najbardziej spostrzegawcza z całego towarzystwa oczywiście zauważyłam palące się światło w toalecie przeznaczonej dla nauczycieli. Pomyślicie pewnie cóż jest w tym takiego ciekawego? No właśnie, dla przeciętnej nastolatki nic nie ma w tym nadzwyczaj interesującego.  I ku mojemu własnemu zaskoczeniu - mnie to zaciekawiło.
Obserwowałam tajemnicze światło dość długo, podzieliłam się tym spostrzeżeniem z innymi dziewczynami. Doszliśmy do wniosku, że raczej tam nikogo nie ma, bo za długo nic się nie dzieje i że można by było zgasić to światło. I kto mógłby dokonać się takiej zbrodni jak nie ja ?
Po cichu zakradłam się do włącznika i ... wdusiłam przycisk! Szybko wszystkie uciekłyśmy za zakręt korytarza i dyskretnie obserwujemy CO DALEJ?! Zerkam tam, a światło ponownie jest zapalone!! Z miną WTF?!, "czołgam się", żeby znowu je zgasić.
Wracam do  naszej tajnej kryjówki, aby nikt nie zauważył, że to ja. We dwie z Monią wychylamy głowy zza zakrętu i .... tym razem światło był zgaszone! Sprawnym biegiem przenieśliśmy się na drugi koniec szkoły, by wymienić swoje zdania na temat zajścia, które miało miejsce kilka minut temu.
Czy ta toaleta posiada jakieś nadprzyrodzone moce? Czy tam ktoś faktycznie był i bał się zapalić lampę drugi raz? Czy po prostu jest zepsuta instalacja? - tysiące pytań zajmowało nasze myśli.
Niestety do dziś ta sytuacja nie została wyjaśniona. I chyba już nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę z tą toaletą...

Z poważaniem - Lula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz